|
 |
|
 |
 |
 |
Łom-Piong – z nami nie zginiesz (33)
2013-12-14, 17:12
KOMENTARZE: 0
W gabinecie Umiłowanego Przywódcy jak zwykle toczą się strategiczne dyskusje. Rozparty w krześle PioRus właśnie odebrał telefon od dyrektora Domu Kultu.
- Tak... tak, niczego się nie bój. ... oni to nam mogą ... a te kwity, co polecenie ode mnie
dostałeś, to tu zaraz przynieś, no wiesz musimy wszystko posprawdzać... Jeszcze raz ci mówię, z nami nie zginiesz... Cześć.
- Pisarzyna jeden - zwrócił się do Umiłowanego Przywódcy - wylansował się razem ze swoim kumplem tak jak nigdy w życiu. Wszystko dostawał dla swoich, co chciał a teraz się dziwi.
- Piotrek, a czy on cię przypadkiem nie nagrywa?
- A niech nagrywa. Te nagrania to sobie może u cioci na imieninach puszczać. Był materialnie odpowiedzialny, kwity podpisywał? To jego zmartwienie.
- No to kogo mamy na jego miejsce? Za chwilę trzeba będzie konkurs ogłosić, to już teraz musimy wiedzieć co i jak.
- Ważne, żeby mieć kogoś, co nie będzie podskakiwał. To znaczy, żeby nie był za dużym fachowcem, co sobie może łatwo znaleźć robotę gdzie indziej. Taki ci przyjdzie i zaraz powie "tego to ja nie zrobię a jak mnie zwolnicie, to bez problemu znajdę robotę".
- O tacy to są najgorsi. Najlepiej nam się sprawdzają dziewczyny. Weź się Piotrek rozejrzyj. Dobrze jakby nie była stąd, żeby się musiała tylko z nami liczyć.
- Liczyć i dzielić - zażartował zadowolony z bystrości swego umysłu PioRus.
Wkrótce wieść o kastingu jęła się rozchodzić pocztą pantoflową po miasteczkach okolicznych i wioskach a im dalej było i ludzie mniej o porządkach w ŁomPiong wiedzieli, tym i chętnych było więcej.
|
KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW MOJE.LOMIANKI.INFO
Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.
Nie dodano jeszcze komentarzy do tego artykułu. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz...
|
 |