Warszawska - megaparking czy promenada?
2007-12-28
KOMENTARZE: 0
Gdy w 1969 r. kupiliśmy ziemię we wsi
Łomianki Dolne, miasta Łomianki nie było.
Dzisiejsza ulica Warszawska była jedyną
drogą wylotową na Gdańsk. Z czasem
droga obrosła zabudową i konieczne było
wybudowanie obwodnicy – dzisiejszej ulicy
Kolejowej. Nazwa ulicy wzięła się stąd,
że obwodnica pobiegła śladem kolei, która
łączyła w okresie międzywojennym
Palmiry z Warszawą. W ten sposób ulica
Warszawska przestała mieć znaczenie jako
połączenie ponadlokalne i stała się jedną
z dróg gminnych – a od 1989 roku –
centralną ulicą miasta wraz z tym, jak Łomianki
otrzymały prawa miejskie.
Mimo upływu blisko 20 lat, wiejskie
pochodzenie Łomianek (od wsi ulicówki)
jest ciągle widoczne – szczególnie przy
ul. Warszawskiej. Rozproszenie na długości
blisko 3 km obiektów użyteczności
publicznej i budynków różnorodnych usług
komercyjnych jest typowo wiejskie i niesie
za sobą szereg utrudnień dla mieszkańców.
Obok swojej funkcji komunikacyjnej
ul. Warszawska jest jednocześnie głównym
ciągiem wędrówek pieszych i rowerowych
oraz powiększającym się z dnia na
dzień parkingiem publicznym na potrzeby
coraz liczniejszych usług.
Co roku na, lub przy ul. Warszawskiej
pojawiają się jakieś nowe elementy –
oświetlenie, chodniki, reklamy, pawilony,
budy i budki, kwietniki, słupki, słupy, szafki,
sezonowe ogródki. Przy braku ustalonej
i zapisanej koncepcji funkcjonowania
i wystroju tej ulicy – urządzanie odbywa
się „po kawałku” wedle wielu pomysłów,
częściowo na koszt gminy, a częściowo
na koszt właścicieli posesji sąsiadujących
z ul. Warszawską.
Wraz ze zmianą przeznaczenia domów
mieszkalnych na usługi i zagęszczaniem
zabudowy, znikają z ul. Warszawskiej
drzewa i trawniki, pojawiają się
parkingi i reklamy, ruch samochodowy rośnie.
Wyjeżdżające tyłem z parkingów
samochody blokują przejazd i zagrażają
bezpieczeństwu zarówno pieszych, rowerzystów,
jak i kierowców. Przy braku rynku,
czy innego głównego placu miejskiego,
gdzie koncentrują się tzw. usługi centrotwórcze,
ul. Warszawska jeszcze długo
będzie pełnić funkcję liniowego centrum
Łomianek. Jeżeli jednak już teraz ta
główna przestrzeń publiczna miasta
funkcjonuje w sposób, który nikogo nie
zadowala, to najwyższa pora, aby odwrócić
niekorzystne tendencje w rozwoju
centrum Łomianek i rozpocząć dyskusję
publiczną co do wizji kształtowania centrum
i rewitalizacji ulicy Warszawskiej.
Oczywiście jak we wszystkich sprawach
związanych z rozwojem i zagospodarowaniem
przestrzennym, ta dyskusja jest
spóźniona o co najmniej 20 lat, i obecnie
ze względu na brak dostępnych do inwestycji
terenów możliwości są bardzo ograniczone.
Po pierwsze – trzeba określić cel, po drugie
– obszar po trzecie – organizację i horyzont
czasowy w dostosowaniu do możliwości
finansowych gminy. W efekcie powinna
powstać strategia działania, która
w przypadku akceptacji społecznej powinna
być konsekwentnie realizowana przez
najbliższe kilka lat i to niezależnie od tego,
kto będzie u władzy.
Przy rozwiązywaniu kluczowych problemów
natury urbanistycznej, sprawdzonym
sposobem jest zorganizowanie konkursu
urbanistyczno-architektonicznego.
Aby jednak grupy projektowe trafiły w sedno
ze swoimi pomysłami i wyłożone na
konkurs pieniądze nie poszły na marne,
musimy – władze samorządowe wespół
z mieszkańcami i przedstawicielami grup
biznesu – określić podstawowe założenia
dla projektantów.
Pierwszy problem – to czy jesteśmy
przekonani, iż powinna powstać przeciwwaga
dla ul. Warszawskiej w postaci obszaru,
gdzie będą lokalizowane nowe lub
przenoszone już istniejące podstawowe
usługi centrotwórcze – w tym m.in. nowy
ratusz. Jeżeli odpowiedź jest twierdząca,
to bardzo dobrą lokalizacją jest obszar
położony na północ od ul. Warszawskiej
między ul. Fabryczną i Wiślaną, a to
głównie ze względu na wolne od zabudowy
tereny, tradycje historyczne i przesłanki
planistyczne.
Pomijając kwartały zabudowy mieszkaniowej,
reszta terenów może być
przedmiotem alternatywnych rozwiązań
projektowych przy założeniu, że istniejące
funkcje zachowujemy, natomiast może
ulec zmianie ich lokalizacja w połączeniu
ze zmianą wizerunku i standardu.
Dotyczy to przede wszystkim bazaru,
marketu czy boiska sportowego, w mniejszym
stopniu banku – choć może należałoby
rozważyć możliwość jego częściowego
rozgrodzenia.
Realizacja tak ujętego zamierzenia ze
względu na skomplikowaną sytuację własnościową
tych terenów wymagałaby zapewne
nawiązania partnerstwa publiczno-
-prywatnego, ale niewątpliwie jest możliwa.
W pasie terenu długim na ok. 1200 m
jest miejsce na zespół obiektów administracyjno-
usługowych, zmodernizowane
boisko z niezbędnym zapleczem, szkołę
i park miejski z jeziorkiem Fabrycznym.
A co w takim wypadku z ul. Warszawską?
Układ przestrzeni publicznych z usługami
centrotwórczymi w rejonie Fabryczna
– Wiślana może i chyba powinien się
kontynuować na pewnym odcinku ul.
Warszawskiej. Biorąc pod uwagę dostępność
pieszą, nie może to być więcej jak
ok. 500 m w każdą stronę. W tak określonej
strefie szerokość pasa drogowego
Warszawskiej jest fragmentami na tyle
duża, że obok funkcji drogowej można
myśleć śmiało o przebudowie istniejących
terenów zieleni i urządzeniu miejskiej
przestrzeni publicznej o atrakcyjnym
wyglądzie i programie. Chyba źle by się
stało, gdyby modernizacja ulicy Warszawskiej
poszła w kierunku udogodnień dla
samochodów i kierowców kosztem pieszych
i zieleni.
Zagęszczanie zabudowy usługowej
powinno być uwarunkowane zapewnieniem
niezbędnej liczby parkingów w ramach
działki własnej. Pozwoliłoby to na
odtworzenie w zachowanych pasach zieleni
alejowej. Instrumentem do wychodzenia
z tego chaosu jest plan miejscowy,
ale w sytuacji, gdy są to nieruchomości
prywatne, władze gminy nie mają
możliwości wywierania presji, aby przebudowa,
rozbudowa czy inne przekształcanie
prywatnych posesji sąsiadujących
z Warszawską postępowało w zorganizowany
sposób i zakończyło się w dającym
się przewidzieć terminie. Natomiast wymiana
nawierzchni, realizacja zadrzewień,
ograniczenia w lokalizacji reklam są
możliwe, choć wymagają wyłożenia sporych
pieniędzy z kasy gminnej i „dogadania”
się z przedsiębiorcami z ul. Warszawskiej.
Być może moje oczekiwania co do
kształtowania centrum Łomianek rozmijają
się z oczekiwaniami innych. Przedstawione
tu propozycje to wynik rozmów,
jakie miałem przyjemność prowadzić
z panią Dorotą Gadomską, koordynatorem
ds. Polityki Przestrzennej Łomianek.
Pani koordynator nie ukrywa, że jest ciekawa,
jaka koncepcja centrum Łomianek
jest najbliższa sercu większości mieszkańców.
Dlatego zachęcam do zastanowienia
się nad problemem, krytykowania
lub chwalenia przedstawionej wizji oraz
do zgłaszania swoich propozycji. Ciekawsze
będą publikowane w kolejnych numerach
Naszych Łomianek.
Andrzej Mikołajczyk
Nasze Łomianki 10/2007
KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW www.LOMIANKI.INFO
Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.
Nie dodano jeszcze komentarzy do tego artykułu. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz...
|