Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
2007-05-10
KOMENTARZE: 0
Joanna Reda i Paweł Karpiński – to para niepełnosprawnych tancerzy na wózkach,
z którą spotkamy się 12 maja na Mistrzostwach Polski w Tańcu na Wózkach, w Integracyjnym
Centrum Dydaktyczno–Sportowym w Łomiankach.
Joanna Reda i Paweł Karpiński
– to para niepełnosprawnych
tancerzy na wózkach, z którą
spotkamy się 12 maja na Mistrzostwach
Polski, w Integracyjnym
Centrum Dydaktyczno-
Sportowym w Łomiankach.
Oboje mają wadę wrodzoną. Urodzili się z przepukliną oponowo-
rdzeniową zwaną paraplegią.
Mają niedowład kończyn
dolnych i poruszają się
na wózkach inwalidzkich. Razem
trenują taniec na wózkach
w klubie „SWING-DUET”.
GŁ: Od kiedy tańczycie?
I jak się ta przygoda
z tańcem zaczęła?
PK: Tańczę od 8 lat. Wszystko
zaczęło się od obozu tanecznego,
na który pojechałem do
Ciechocinka za namową taty.
Rozpocząłem tam lekcje tańca.
Na początku bez partnerek.
Po obozie zacząłem trenować
taniec ze sprawną partnerką
Dorotą Górniak. Z nią tańczyłem
7 lat. Podczas kolejnych
wakacji zacząłem trenować
z partnerką na wózku.
JR: Na pewnej dyskotece
dla niepełnosprawnych, mój taniec zwrócił uwagę kolegi, który
tańczył już wtedy w klubie
„SWING-DUET” (z siedzibą
w Łomiankach) i namówił mnie
do zapisania się do klubu.
GŁ: Co Ci sprawiało
największą trudność?
JR: Pierwszy raz zatańczyłam
ze sprawnym partnerem i była
to samba. Zapamiętałam ten
pierwszy taniec, bo to było dla
mnie bardzo trudne.
Nie umiałam się rozeznać
w przestrzeni. Nie wiedziałam
w którym momencie zrobić obrót
lub inną figurę.
GŁ: Trzeba być muzykalnym
i mieć poczucie rytmu?
PK: Troszkę trzeba być muzykalnym.
GŁ: Czy do tańca na wózkach
potrzeba specjalnych
wózków, wzmocnionych,
inaczej skonstruowanych?
Czy inni niepełnosprawni
poruszający się na wózkach
też mogą tańczyć?
PK: Wszyscy mogą tańczyć.
JR: Wiadomo, że jak się ma
lżejszy wózek, to łatwiej wykonywać
różne figury taneczne,
niż jeżdżąc na wózku szpitalnym.
GŁ: Czy oprócz treningów
tanecznych i prób
wykonujecie również inne
ćwiczenia, które pomagają
Wam utrzymać dobrą
kondycję?
PK: Ogólnie to nie. Czasem
na siłowni. Ja kiedyś jeszcze
grałem w kosza przez 3 lata, ale
złamałem kość ogonową i, niestety,
musiałem przerwać.
JR: Ja ćwiczę jedynie na WF-ie w szkole.
GŁ: Czy taniec na wózkach
to Wasza przygoda życia?
PK, JR: Tak, zdecydowanie
jest to nasza przygoda życia.
JR: Jeździmy dużo po Polsce,
a także na turnieje do różnych
krajów. Byłam na Węgrzech, gdzie
odbywały się pokazy, byłam
w Wilnie na turnieju osób niepełnosprawnych.
PK: Byliśmy też w Holandii,
gdzie braliśmy udział w Pucharze
Świata 2006.
GŁ: Tam zdobyliście I miejsce?
PK: Tak.
GŁ: A w tym roku
broniliście Pucharu Świata
również w Holandii?
PK: Tak. Udało się nam obronić
tytuł. Były tam pary z Tajwanu,
Meksyku, Słowacji, Rosji
i oczywiście z Holandii.Tańczyliśmy
pięć tańców: sambę, rumbę,
walc angielski, jive, quickstep.
Wszystkie tańce były oceniane
przez zawodowe jury składające
się z siedmiu osób.
Na Puchar Świata może jechać
każdy. Jedynie Mistrzostwa
Świata są turniejem ważniejszym
od Pucharu Świata,
i tam jedzie mniejsza liczba osób
z kadry. Głównie te, które mają
szansę na zajęcie miejsc medalowych.
W kadrze Polski oprócz nas
jest pięć par z klubu „SWING-
DUET” i dwie albo trzy pary
z Wyszkowa.
GŁ: Jeśli taniec na wózkach
zostałby zakwalifikowany
do paraolimpiady,
mielibyśmy silną
reprezentację?
JR: Tak. Tylko, że paraolimpiada
będzie dotyczyła osób tylko
tańczących na wózkach. Czyli
jak na razie tylko my i para
z Poznania mamy szansę pojechać
na Mistrzostwa Świata,
które odbędą się w przyszłym
roku.
GŁ: Jakie są Wasze marzenia?
JR: Wygrać Mistrzostwa Polski
i dobrze napisać test gimnazjalny.
PK: Zdać maturę, wygrać Mistrzostwa
Polski i takie największe
marzenie – zdobyć Mistrzostwo
Świata. A kiedy już taniec
na wózkach będzie dyscypliną
paraolimpijską, pojechać na tę
olimpiadę.
GŁ: Jak byście
zachęcili inne osoby
niepełnosprawne do tego,
żeby uprawiały taniec?
No, oczywiście będzie to
większa konkurencja dla
Was...
PK: Trzeba w ogóle zachęcić
do tego, żeby większość niepełnosprawnych
wyszła z domów,
z bloków i zaczęła coś robić.
A taniec jest, myślę, dobrym
sposobem spędzenia czasu
i dobrą rehabilitacją.
Gazeta Łomiankowska nr 9/2007
KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW www.LOMIANKI.INFO
Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.
Nie dodano jeszcze komentarzy do tego artykułu. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz...
|