W pełni się zgadzam. W wielu miejscach na świecie odpalanie petard i sztucznych ogni jest zwyczajnie zabronione. Uważam osobiście, że pozwolenie na pokazy pirotechniczne powinno dotyczyć wyłącznie profesjonalistów. Reszta niech patrzy, podziwia ... i wystarczy. Nie będzie trzęsących się, chowających w szafach psów, zaginionych kotów, wystraszonych łosi, nie będzie pourywanych dłoni, poranionych oczu. Za kalectwo nieuważnych, a także przypadkowych ofiar (każdy z nas może nią być) płacimy my wszyscy. A Ci, którzy szukają spokojnej okolicy do zamieszkania, towarzystwa skowronków i leśnej zwierzyny, niech się odpłacą w ten jeden wieczór za przyjemność, którą daje całoroczna bliska obecność przyrody.