Za co kochamy Łomianki
2011-01-21
KOMENTARZE: 0
Katarzyna, 34 lata, Łomianki Chopina
Za różnorodność i niespójność, za kalejdoskop ludzkich charakterów, za to,
że nieudolność władz zwalcza się zaangażowaniem mieszkańców, za to że
wszyscy wszystko wiedzą, ale nikogo nic nie obchodzi, za to że nic się nie
dzieje, ale jest dużo fanu, za urok podwarszawskiej sypialni i bliskość stolicy, za
wielką wodę, która potrafi jednoczyć, za wały, które wciąż chronią, za bażanty
pod oknem, za przyjaźnie i uprzedzenia, za to że zawsze jest problem ze
wszystkim, a jednak da się z tym żyć – kocham i nienawidzę.
Andrzej, 18 lat, Łomianki Centralne
Kochać to jak mogę Gombrowicza – nie Łomianki :)
Ale generalnie jest spoko. Lubię to miejsce. Lubię wyskoczyć nad Wisłę
i spojrzeć na drugi brzeg. Trochę mało opcji dla ludzi w moim wieku
– zwłaszcza jak ktoś nie bardzo lubi biegać bez sensu za piłką.
Przydałoby się więcej kultury, ale takiej z jajami, koncerty, wystawy. Więcej
abstrakcji. Choć i tak jest to miejsce totalnie odjechane – wystarczy spojrzeć
na budynki przy Warszawskiej. Totalny odjazd.
Jak mówił mistrz: Rzeczywistość jest zawsze bogatsza od naiwnych iluzji
i kłamliwych fikcji.
Martin, 35 lata, Łomianki Chopina
Jako obcokrajowiec, ufając przeczuciu mojej żony, rodzimej Warszawianki,
prawie bezmyślnie i nagle zamieniłem mieszkanie w Warszawie na Łomianki.
Polubiłem to miejsce od pierwszego kontaktu i nic się do tej pory nie zmieniło.
Mieszkając całe życie w dużych miastach, tu odkrywam nową rzeczywystość,
szukam inspiracji w lokalnych miejscach i ludziach.
Krzysiek, 24 lata, Dąbrowa Leśna
Mieszkam tu, ale żyję w Warszawie. Łomianek nie kocham, bo trudno kochać
coś, czego się nie zna. Jestem zbyt pragamtyczny, żeby kochać miejscowość,
w której dziś mieszkam, a jutro może już nie, bo się wyprowadzę.
Iwona, 39 lat, Buraków
Kocham Łomianki, jak małe dziecko kocha rodziców – bezwarunkowo. Znam
je od urodzenia, lubię od urodzenia, wiążą się z nimi fajne wspomnienia.
Mam tu wielu znajomych, wiele miejsc jest dla mnie ważnych i nie wyobrażam
sobie, że mogłabym się stąd wyprowadzić. Łomianki zmieniają się, niektóre
z tych zmian nie podobają mi się, ale to nadal są moje Łomianki.
Aleksandra, 36 lat, Łomianki Majowe
Kiedyś było fajniej: mało domów, mały ruch samochodowy, na mojej ulicy
można było grać w zbijaka, badmintona, a nawet w kapsle, co zresztą jako
dzieci robiliśmy nader często. Teraz się nie da. Teraz sąsiedzi zaglądają sobie
w okna, bo zabudowa jest tak gęsta, moją ulicą przejeżdża samochód
za samochodem, więc moje dziecko raczej na niej w kapsle nie pogra...
Kiedyś spotykałam w ogrodzie jeża i wiewiórkę, teraz spotykam czasem psa
sąsiadów. Ale cóż, wszystko się zmienia. Może więc pora poszukać nowego
miejsca na ziemi...?
MIESIĘCZNIK LOMIANKI.INFO - 1/2011
KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW www.LOMIANKI.INFO
Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.
Nie dodano jeszcze komentarzy do tego artykułu. Bądź pierwszy!
DODAWANIE NOWYCH KOMENTARZY CZASOWO NIEDOSTĘPNE Z PRZYCZYN TECHNICZNYCH
|