Kochać trudno i nie kochać się nie da
2011-01-22
KOMENTARZE: 1
Gdyby Łomianki porównać do kobiety, raczej nie byłaby to kobieta, w której można się zakochać od pierwszego wejrzenia. A już na pewno trudno mówić o eleganckiej damie.
Pierwsze wrażenie nie jest dobre – wieś rozbudowana bez większego ładu
i składu wzdłuż szosy Warszawa-Gdańsk, całkowity chaos architektoniczny, dużo tandety, nawet w tzw. centrum polne, dziurawe drogi z błotem po kostki, smród przepełnionych lub wręcz wypompowywanych wprost na działki szamb, walające się torby ze śmieciami, a wszystko to upstrzone jakimiś „reklamami” krzywo nabazgrolonymi na starych prześcieradłach i kawałkach dykty… Więc może i dobrze, że w nocy na wielu ulicach latarnią jest tylko księżyc…
Ale – jak to niekiedy bywa z kobietami – Łomianki zyskują przy bliższym poznaniu: chociaż na pierwszy rzut oka tego nie widać, okazują się czarujące, trochę tajemnicze, nieokiełznane. Bo Łomianki to też piękne domy z zadbanymi ogrodami, urocze zakątki, klimatyczne wierzby wzdłuż drogi, jeziorka, wielki cień bielika nad Wisłą 17 km od Pałacu Kultury, sarna uciekająca przed rowerem czy uparty łoś stojący na drodze w Kampinosie…
No i Łomianki to ludzie: przedziwna mieszanka autochtonów (żyjących tu od pokoleń), zasiedziałych już przybyszów z kilkunasto- i kilkudziesięcioletnim stażem, a wreszcie najnowszych mieszkańców – najczęściej młodych ludzi. Wszyscy ze swoimi specyficznymi wadami, zaletami, doświadczeniami, oczekiwaniami, światopoglądami żyją obok siebie, chodzą do tych samych sklepów, restauracji, fryzjerów, punktów wyborczych, kościołów i urzędów, wysyłają dzieci do tych samych szkół i przedszkoli. Zaczynają się poznawać, obwąchiwać, wpływać na siebie, nawiązują oficjalne kontakty, sąsiedzkie znajomości, romanse, przyjaźnie. I chociaż znaczna część mieszkańców traktuje Łomianki jak kobietę, z która spędza się tylko noce i niektóre weekendy, a faktycznie przebywa w Warszawie, to i tak Łomianki wchodzą w ich życie, a oni w życie Łomianek. Powstaje coś nowego, nieprzewidywalnego.
Łomianki bardzo trudno kochać, bo są tandetne, źle zarządzane, mamione i wykorzystywane przez zwyrodnialców i pasożytów, którzy podając się za ich oddanych wielbicieli nie potrafią uporać się z elementarnymi problemami, spożytkować swojego potencjału (także ludzkiego). Ale jednocześnie trudno Łomianek nie pokochać – zwłaszcza gdy uda się zobaczyć, że pod tandetnym i siermiężnym okryciem schowana jest zmysłowa tajemniczość i urok. Warto spróbować tam zajrzeć. Kobiety potrafią pięknie odwzajemnić zainteresowanie.
Juliusz Wasilewski
MIESIĘCZNIK LOMIANKI.INFO - 1/2011
![[C] www.lomianki.info](pictures/x2052-1201122370997860001295661997.jpg.pagespeed.ic.1wiXEBf1DO.jpg)
KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW www.LOMIANKI.INFO
Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.
NIEZALOGOWANY: #Kalina IP: 212.96.239.*
2019-02-28, 16:24
DODAWANIE NOWYCH KOMENTARZY CZASOWO NIEDOSTĘPNE Z PRZYCZYN TECHNICZNYCH
|